Co to jest bieganie ?

Co działa na twoim komputerze?

Pracownicy umysłowi, zwłaszcza ci, którzy siedzą, są najbardziej podatni na dysproporcje mięśni i przykurcze niektórych grup mięśni. Tego typu problemy będą częstsze niż u osób aktywnych fizycznie w pracy. Siedzenie przed komputerem przez dłuższy czas często powoduje przykurcze wokół szyi, ramion, bioder i bioder. Najważniejszy jest masaż i rozciąganie.

Może kolejny artykuł powinien dotyczyć jedzenia w takim systemie pracy i treningu. Bo szukam też takich artykułów ze świecami. Muszę wyjść przed komputer. Staram się biegać „do” i „z” do pracy, ale mam prawie 15 kilometrów i codziennie robię dużo. Zrobiłem, ale największym problemem, jaki miałem, było noszenie przebranych ubrań i jedzenie przez cały dzień. Mój plecak waży co najmniej 2,5 kg.

Siedzenie to nowy sposób na palenie — chociaż to uproszczone porównanie jest uproszczeniem, według badań opublikowanych przez naukowców w American Journal of Preventive Medicine, przebywanie przed komputerem przez 6 godzin ma taki sam wpływ na organizm, jak siedzenie w pozycji siedzącej. przed komputerem. Wypal paczkę papierosów. Paradoksalnie siedzący tryb życia boli nas bardziej niż podczas biegania. Kluczem jest umiarkowany i systematyczny (choć niezbyt forsowny) trening.

Co robi uruchomienie programu?

Większość bieżni ma preinstalowane programy – warto z nich korzystać, ponieważ pozwalają nam trenować efektywniej i uzyskiwać szybsze rezultaty. Jednak ważne jest, aby prawidłowo ustawić parametry na bieżni przed rozpoczęciem treningu i testowaniem wybranego programu. Podstawami są: prędkość, czas biegu lub dystans do przebycia. Możemy wybrać parametry już dostępne na bieżni (w programie) lub sami kontrolować naszą prędkość i czas treningu. Bardzo ważną kwestią jest również wejście na bieżnię. Wydaje się to przyziemne, ale tak nie jest. Niektórzy ludzie mają tendencję do włączania bieżni po wejściu na pas lub po wejściu na pas już ustawiony na dużą prędkość – oczywiście błąd strategiczny – zdarza się to najczęściej początkującym

Trening w czterech ścianach, czy to jazda na rowerze, czy bieganie, może być nudny. Ile osób opiera się tej nudnej metodzie, chociaż są też tacy, którzy w ogóle nie ćwiczą w czterech ścianach. Nie, to wszystko. Do najpopularniejszych „rozrywek” w tym treningu nudy należą filmy i seriale, książki do czytania, audiobooki, podcasty, muzyka, trening interwałowy (chociaż czasami sekundy tego treningu wydają się rozciągać do kilku sekund, gdy są to zbyt trudne minuty) oraz oprogramowanie treningowe. Gdybym 3-4 lata temu zapytał rowerzystów, jakiego oprogramowania używali do przeniesienia stacjonarnej jazdy w cyfrowy świat, tylko nieliczni wymieniliby oprogramowanie Tacx. Po raz pierwszy zetknąłem się z oprogramowaniem do wirtualnego treningu kolarskiego w 2008 roku, kiedy byłem drugim oficerem na statku badawczym Fugro Meridian. Wyobraź sobie moje zdziwienie, gdy zobaczyłem komputer podłączony do autokaru. Bez namysłu uruchomiłem urządzenie i jak dziecko cieszyłem się programem graficznym podobnym do gry Wolfenstein 3D. W 2015 roku z powodzeniem zostałem beta testerem Zwift. Wtedy zupełnie nie miałem pojęcia, że ​​nastąpi rewolucja nie tylko w treningu kolarstwa stacjonarnego, ale także w sprzęcie.

Eric Min jest jednym z założycieli Zwift, a z jego życiowej twórczości korzystają zarówno hobbyści, jak i profesjonaliści. Podczas gdy jedni postrzegają to jako formę rozrywki podczas zimowego treningu trenera, dla innych Zwift stał się głównym powodem jazdy na rowerze. Są to jednak skrajności. Wśród nich znajdziemy blisko milion aktywnych użytkowników! Jeśli weźmiemy pod uwagę, że miesięczna subskrypcja kosztuje 15 dolarów, gołym okiem widać, że nie mówimy o ani groszku zainteresowania. W ciągu ostatnich kilku lat Zwift urósł nie tylko pod względem liczby użytkowników, ale także funkcji i tras. Co więcej, osiągnięcia w tym wirtualnym świecie przekładają się na rzeczywistość! Osoby, które zdobywają kontrakty z profesjonalnymi drużynami kolarskimi, rywalizując na Zwift, nie są niczym nowym. Niedawno dzięki tej platformie mogłeś nawet rywalizować o start w legendarnym Norsman. Ale to nie wszystko, bo na początku 2018 roku biegacze mogą trenować i ścigać się na Zwift. Nic w tym dziwnego, skoro użytkownicy widzą już awatary beta testerów biegnących wzdłuż trasy rowerowej. W każdym razie rozszerzenie oprogramowania o wirtualizację treningu biegowego jest naturalnym krokiem. Po sukcesie kolarzy grzechem byłoby nie dotykać biegaczy. Zima w pełnym rozkwicie, a niektórzy z was będą biegać na mechanicznych bieżniach zamiast po śniegu i lodzie, może warto wypróbować, jak to jest biegać w wirtualnym świecie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.