Kiedy słyszysz gwizdki białe rękawiczki ?

Kiedy słyszysz, że ktoś gwiżdże białymi rękawiczkami, oznacza to, że zamierza zrobić coś, co może wymagać od niego dotknięcia kogoś.

Natomiast White Gloves nawiązują do (UK) Hard house – gatunku elektronicznej muzyki tanecznej popularnej w disco. Gatunek ten charakteryzuje się dość szybkimi tempami, dochodzącymi do 140 BPM oraz specyficzną linią basu. Zawiera wiele pierwiastków typu Nu-NRG.

Graj w gry wideo – stawiamy krzesła na kwadracie – domu. W domu stoi mężczyzna z kłębkiem wełny, będzie elektrykiem i zerwie przewody. Wręcza końcówkę wełny innemu mężczyźnie, który ma za zadanie zwinąć wełnę w kłębek bez plątania drutu – nici.

W szufladzie szafki kuchennej znikąd pojawiła się mała srebrna łyżeczka. Została ciepło przyjęta, ale nie była w stanie utrzymać przyjaźni z nikim.

Gwizdanie białych rękawiczek sygnalizuje, że w pobliżu jest lekarz lub pielęgniarka.

Przygotowanie mamy: Mama siada wygodnie w fotelu, dziecko przykrywa ubranie ręcznikiem, następnie nakłada maskę, którą należy nakładać delikatnie i ostrożnie, omijając oczy. Maska powinna pozostać na twarzy przez chwilę, a następnie zmyć ją wacikiem z twarzy. Matki opowiadały dzieciom, jakie były ich wrażenia po tak naturalnym zabiegu.

„Chyba że woda płynie w żyłach jej pacjenta!” – pomyślał, obserwując pannę Briard z otwartym pragnieniem, a ona poczuła, jak się wydaje, po raz drugi, śmiało patrząc w lekko zmrużone oczy gościa i powiedziała cicho: Niestety, to jest powszechne. symptom w naszym społeczeństwie. Jakże różnią się pod tym względem Rosjanie od nas! Gdy skończyła mówić, otworzyła drzwi oddziału i krzyknęła radośnie: porozumiewaj się z tymi panami, bo wszyscy mówią płynnie po francusku. Tymczasem muszę iść do magazynu, gdzie ktoś na mnie czeka. Naser podszedł do rannego policjanta. Przez Syberię, pomyślałem, bo czy podróżowanie drogą morską z północy nie jest całkowicie bezpieczne? – zapytał policjant, a reporter roześmiał się i opowiedział im o swoim doświadczeniu. To od razu wzbudziło sympatię odważnego i przedsiębiorczego reportera. Nastąpiła szczera, swobodna rozmowa. Nesser rozpoczął to w sposób, który całkowicie pochwycił nowych przyjaciół – Francuzi i armia nigdy nie zapomną nieocenionej pomocy, jaką otrzymali od armii rosyjskiej, kiedy toczyli wojnę z większością armii niemieckiej w najtrudniejszych czasach – Nesser powiedział. Jego zapadnięte, piękne oczy płonęły ogniem, a jego blada twarz nagle zarumieniła się i krzyknął głośno: – Wypełniliśmy naszą przysięgę Francji, spełniliśmy naszą przysięgę wierności cesarzowi i ojczyźnie! Poszedłem na bitwę pod Tannenbergiem z generałem Samsonem. Zaciągnięto nas tam, żeby wpaść w zasadzkę. Trzy legiony zostały odwołane. Połowa z nich zginęła w bitwie, a 60 000 osób dostało się do niewoli. Nieszczęsny generał Samsonow odebrał sobie życie przez samobójstwo, ponieważ nie mógł przeżyć klęski. Zostałem ranny i schwytany w tej bitwie. Uciekłem, a teraz niestety moje rany się otwarły… Oficerowie zaczęli opowiadać o bitwach, w których brali udział, i stawali się coraz bardziej płomienni, przeżywając z nową energią wydarzenia ostatnich miesięcy. jeszcze. Gdyż przed nim leżał wspaniały epos o odwadze i poświęceniu. Ale słyszał tylko historie o oficerach, którzy blefowali, z całkowitym sprzeciwem wobec niebezpieczeństwa i śmierci, stojąc w okopach lub ustawiając się w kolejce w kawalerii, szarżując na dziury po kulach wroga. Co jakiś czas słyszy się imiona Gwardii, coraz więcej arystokratycznych imion i coraz więcej tytułów, ale nikt nie wspomina rdzenia armii, pułków pierwszej linii, żołnierzy – tych, którzy swoją ciężką pracą , wytrwałość i krew służą wygranej ojczyźnie. „Uwielbiam monarchę”, „Świętą Rosję”, „Miłość i wierność carowi” – ​​te smutne słowa od czasu do czasu słyszy Nessel w opowiadanych przez oficerów opowieściach. — spytał wreszcie, patrząc ze zdumieniem na księcia Baratinsky’ego. Na pytanie odpowiedział stary pułkownik z siwym wąsem i wojowniczą twarzą: — zrobili to, co im kazałem. Walczyli, wygrywali lub ginęli bez słowa! Wojskowy rygor i posłuszeństwo nigdy nie zostały naruszone! „Dopóki…” Z ekranu na końcu pokoju dobiegł słaby głos. Reporter spojrzał na oficerów podejrzliwie „Płk Mistot, ciężko ranny…” szepnął Baratinsky… Z ekranu dobiegł zaniepokojony głos: „Nie mamy już tej zdyscyplinowanej armii. odejdzie… Teraz użyjemy uzbrojonych, pokrzywdzonych tłumów, bez tradycji… NIE!… Nie możemy ich pokonać… Wojna będzie skierowana nie tylko przeciwko rządowi, ale tylko przeciwko Rosji!.. Zaczął kaszleć i jęczeć. Funkcjonariusze próbowali złagodzić nieprzyjemne uczucie, gdy ranny kolega mówił: „Jest źle…” szeptali. Kula przebiła mu czaszkę. Wydawał się na zawsze Stracił wzrok… Lekarz bał się nawet szaleństwo… Właśnie wtedy do pokoju weszło kilku policjantów. Byli na wakacjach, odwiedzali przyjaciół i kolegów. Zaczęły się nowe historie i dowcipy, wesoły, beztroski śmiech Zaczęły się głosy. Nessel nie mogła jednak otrząsnąć się z niepokoju wywołanego przez słowa niewidomego pułkownika, miał już odejść, ale przybyły oficer, dowiedziawszy się o przygodach francuskiego dziennikarza, otoczył go i zaprosił na obiad, który w najbliższych dniach ma wydać pułk gwardii kozackiej atamańskiej. wysoki porządek wojskowy. Nie pożałujesz straconego czasu! – krzyczy wysportowany hrabia Palen. – Z całej reszty będziesz znał to, co najlepsze. Oficerowie, zapewniam cię, wszyscy mówią po francusku! Wzięli reportera w ramiona jak starzy przyjaciele, uścisnęli sobie ręce i nalegali, by przyjął zaproszenie… nie mógł odmówić. – powiedział Palen. – Przedstawię cię Wielkiemu Księciu Dymitrowi. Atrakcyjny mężczyzna! Prawdziwy Romanow! „Reporter szybko pożegnał się z oficerem i wyszedł z pokoju. Przy drzwiach ponownie spotkał pannę Briard, czy to naprawdę ten przystojny młodzieniec?” zapytała z zapałem. „Szlachetny! Odpowiedział zgiętymi ustami. – Chcę zobaczyć prawdziwą armię: żołnierzy i oficerów pułków pierwszej linii z głębi Rosji. W nas i szpitalu królowej we wsi carskiej zbierano tylko same kwiaty armii ,- powiedziała, nieco zdziwiona dla reportera – mamrocząc – Chcę zobaczyć, jak wygląda sam krzak, na którym rosną kwiaty… – Masz wątpliwości co do wyższości armii rosyjskiej? zapytała. „Nie mam jednoznacznego zdania na ten temat! Odpowiedział z namysłem. – ale dzisiaj po raz drugi otrzymałem pesymistyczne komentarze, że armia nie istnieje i że ludzie, którzy teraz są poborowi, są źli dla ich kraju. Jest to błąd! Zaprotestowała mocno. „Wojsko żyje z miłości do króla i patriotyzmu!” Nessel zaczął się sarkastycznie śmiać. Natychmiast dostrzegł powracającą do niego złośliwość i cynizm. Panno Briard! Wyrzucał, mrużąc oczy. „Rozumiem, Rosja osłabiła logikę Francuzów?” Usiadła na bambusowej kanapce, patrząc ze zdziwieniem na reporterów. Zapalił papierosa i kontynuował cicho z rosnącą złośliwością: „Czy wierzysz, że na początku wojny we Francji był prawdziwy powiew wiatru?” Ci niedoszli bohaterowie, czy ci zakrwawieni i obdarci Wśród ludzi jest jakaś ducha, który przywraca je do życia? To byłoby bardzo naiwne! Nikt nie chce wojny poza pilną potrzebą ludzi do wspierania kraju! nikt! – A – Mana, Antwerpia, Izera? – wyszeptała z wyrzutem: „Przedłużająca się wojna i nieunikniona wiedza o stanie rzeczy powoli przyciągały uwagę, tworzyły sztywność i chęć do działania” – odpowiedział. – Ale nie możemy zaprzeczyć, że morderstwo jest dla nas wrogie i przerażające. Więc jest wszędzie! Do wojny aspirowali tylko czarni Senegalczycy, Indianie i Berberowie. Czy chodzą samotnie, by walczyć, o cudowny zapach krwi, czy o coś innego? Kto wie, co kryje się w ich tajemniczych oczach i sekretnych sercach? Ale są dziedzicznymi wojownikami… nie mogą być przedmiotem ludzkiej psychoanalizy w obecnej wojnie! – Rosyjscy chłopi walczą doskonale! Panna Briard mu przerwała, nie wiem! Odpowiedział, kierując oczy na pokój. – Ci panowie opowiadali mi o oficerach i nic nie mówili o rosyjskich chłopach. Wiem, że kapitan Delangroix był zdegenerowany jak bohater i arystokrata, a jego kapral Maureen poszedł na wojnę, ponieważ widział w tym sposób na zniszczenie arystokracji, burżuazji i klasy intelektualnej. Wiem, widziałem to, panno Briard! – Milczała i teraz patrzy na Nessela z zainteresowaniem, a moje oczy są pełne piwnych we mgle”. Reporter dodał: „Gillet, rolnik z Compiègne, nie chciał oddać syna do walki. Tylko księża zostali zmuszeni do użycia całego arsenału słynnych argumentów: zagrożona przez Niemców ojczyzna, cywilizacja, wolność, równość i braterstwo! Moim zdaniem w końcu przekonał rolników. „Rosja ma inne motywy”, zastanawia się. „Car, Wiara i… Nagle jej przerwano.” Co jeszcze? – zapytał Nasser. Chciałem powiedzieć: „Ojczyzna, ale nie!”. Ten pomysł ma minimalny wpływ na ludność! Rosja jest tak rozległa, że ​​chłop, robotnik, a nawet ignorancki mieszkaniec jakiegoś odległego miasta nie jest w stanie pojąć ogromu tego wszystkiego i zjednoczyć w jednej koncepcji. Reporter roześmiał się – Napoleon! W końcu nazwał Rosjan „skośnookimi i pożądliwymi Scytami, dzikusami bez ojczyzny, Ponieważ w ich oczach wszystkie kraje są lepsze niż ich ojczyzna”. Trochę widać, że mamy jakiś związek z naszą ścieżką myśli! Reporterka płakała. Nieprawda! Zaprzeczyła temu. wciąż potężny slogan w tym kraju”. Odpowiedział natychmiast: Te rzeczy nie są tak nienaruszalne, jak się wydaje… Tak jak wiara! Poganie obalili swoich bożków z drewna, kamienia i złota, a sam nowoczesny kościół również pomógł obalić chrześcijaństwo! – O czym ty mówisz?! – dąsała się, bojąc się: „Pastorzy, oni błogosławią wojnom i mordom, niszczą autorytet Kościoła i pozbawiają nauki wszelkiej miłości do Chrystusa! Reporter mruknął do siebie i wrzucił papierosa do spluwaczki w kącie. Po chwili otworzył usta i powiedział: „Muszę wracać do domu!” – powiedział, patrząc na Yvonne, nie odpowiedziała, jakby go nie słysząc, i kontynuowała przerwaną rozmowę: co wtedy stanie się z Francją? ! .- Musimy pokonać wroga! „Musimy…” potwierdził cicho, „tak, musimy!” Niemcy z prawami pięści i kajdanami ideologii! zawołała jeszcze goręcej. Zaprzeczył szyderczo. – nie z powodu! Niemcy cierpią tak samo jak Francja i Belgia. Są też sieroty matek płaczących, wzdychających nad niebieskimi oczami i blond włosami poległych synów, w szpitalu jęki i grzechotanie rannych i umierających. Tam biedni czekają na bogatych, a bogaci nie mogą zobaczyć duszy biednych. Tam, tak jak tutaj, okrutny demon pożądania chce wojny, albo bestia siedząca w nas chce wojny, czyniąc drapieżniki niegrzecznymi. nie! Nie dlatego musimy walczyć z Niemcami! „”czemu? zapytała, pochylając się ku niemu, patrząc mu w oczy.- Zamierzam powiedzieć coś bezwzględnego i ponurego- szepnął, wstając – ale tak myślę! Musimy zakończyć wojnę i pozwolić, by urok woli najpotężniejszego zbrodniarza świata rozproszył się w Niemczech. Ludzkość musi to zrobić i sprawić, by wszyscy ludzie cierpieli tak bardzo, jak to możliwe! Bo taki jest werdykt losu! Cierpienie budzi nasze śpiące dusze, zarażone pożądaniem. Wszyscy zostawiamy za sobą zbrodnię, szaleństwo wojny i biedę, a potem porzucimy je na zawsze! Dopiero wtedy nadejdzie długi okres pokoju, a przebudzone i oczyszczone dusze poproszą o znalezienie nowych sposobów życia dla całej ludzkości… w przeciwnym razie – śmierć, bo wierzę, że nieznana potęga jest już w drodze, która „utoruje drogi dla biednych, obalić bogatych i oskórować ich żywcem. Panno Briard, na pewno zrozumiesz, że to będzie straszniejsze i bardziej krwawe niż gilotyna Ludwika XVI, rozstrzelanie członków Komuny Paryskiej, a nawet wojna samo! Zacisnęła ręce, wpatrywała się w twarz Nassera i słuchała. Milczała przez długi czas, bez ruchu, chociaż reporter nic nie mówił, szła korytarzem marszcząc brwi, tłumiąc narastające w sercu emocje. Zapomniał o istnieniu tej uroczej i niesamowitej kobiety. Był zirytowany jego słowami i przytłoczony. Krew pulsowała w jego skroniach. Serce biło gwałtownie. Teraz odlatują, a niesprowokowane wybuchy złośliwości i cynizmu nieświadomie zniknęły. Podekscytowanie sprawiło, że był szczęśliwy, że opuścił Niemcy i mógł teraz żyć swoim dawnym życiem – cicho, wygodnie, bez zakłóceń. Opadła na niego jakaś przytłaczająca mgła, jak martwy zmierzch carskiej stolicy. Z nieznanej kryjówki duszy coraz częściej wkradają się stare emocje, pozostawiając go samego i obcego wszystkim. Jednak właśnie teraz był pełen emocji i myśli, strach w jego sercu nie był o siebie, ale o niezliczonych żołnierzy ustawionych w szyku w kolorach niebieskim, zielonym, granatowym i szarym, o Marię Luger i płaczącą panią. Feng. Dreyera i został złapany przez zimną nienawiść robotników moabitskich. Czuł się teraz jak inny człowiek, bliższy zdrowym i niespokojnym o los swojego kraju, bliższy tym, którzy zostali na polach i upadli, jak zabłąkane snopy, jak świeżo zaorane Nowe bruzdy w ugorze. „” głos pielęgniarki środowiskowej. Panna Briard wstała z kanapy i kontynuowała: „W końcu znam rosyjski pesymizm i ich pasję do zawstydzania siebie i mojego narodu. Ale teraz, słysząc tę ​​samą myśl z ust Pana, jestem przerażony i przerażony! „Wierzę ci i pytam, co robić?” Nasser uśmiechnął się. Panno Briard! wykrzyknął. – Co możemy zrobić – francuska higienistka i zwykła dziennikarka? – Co mamy robić? ! – nalegała entuzjastycznie – Poczekajmy! Zapewnił ją. – Postaram się przeanalizować ogólne nastroje w Rosji i zważyć wynikające z tego możliwości. Dopiero wtedy spróbujemy powstrzymać naszych ambasadorów i Naczelne Dowództwo. Tylko tak może być. Po chwili namysłu higienistka sięgnęła do reportera i powiedziała: „Tak, to jedyny sposób!” Dziękuję Panu! ” „Po co? Był zaskoczony, bo my też coś zrobimy dla zwycięstwa! wyszeptała. – Mam krewnych i przyjaciół we francuskiej armii – odważny, uczciwy młodzieniec. Nie sądzę, że zginą, bo nie wszystko jest dokładnie obliczone i zbadane! – W tej kalkulacji, o Rosji, będę ci służył! Nasser skłonił się, uścisnął mu rękę, uśmiechnął się uprzejmie i powiedział: „Mama i ja mieszkamy tu od pięciu lat.” Znam miasto, a nawet mówię po rosyjsku. Mogę być twoim miłym facetem! Bylibyśmy zachwyceni, gdybyś mógł nas odwiedzić! -Dziękuję pani! Nessel jest szczęśliwy. „Bardzo bym chciał otrzymać tak wspaniałe zaproszenie w najbliższej przyszłości. Pożegnał się z panną Briard i wyszedł na ulicę.Padał śnieg, zakrywając drogę, chałupy, dachy domów i ubrania przechodniów, przykryte smutnym białym płótnem. Nagie gałęzie pokryte są puszystymi kwiatami, co przypomina Nesserowi jego dzieciństwo, kiedy on i jego przyjaciele podróżowali w góry Kanady w poszukiwaniu wiosennych, kwitnących na biało rododendronów. Pomyślał, że w następną niedzielę odwiedzi pannę Ivonę Briard i jej matkę. To go zachwyciło i wywołało podniecenie, opanował się i zaczął się śmiać z siebie: widziałem piękną kobietę i topniało mi serce. Spójrz – zacznie mocno bić, kiedy zobaczy dziewicę! Co! Co! Muszę uważać na tę piękną podpaskę! Bourgeois Maid – nie dla mnie! …Marja Louge, Julja Martin – rozumiem! Nigdy więcej kłamstw… Panno Iwona Briard… nie! Odwiedzę i zrobię moją etykietę społeczną, nigdy więcej jej nie będę szukać! „Uspokoił się i powoli szedł do domu, wpatrując się bystro w pomniki, budynki, witryny sklepowe i grupę przechodniów. futro z dużym kołnierzem. Ale to, co najbardziej przykuło uwagę reportera, to tajemnicze i zamglone spojrzenie przechodniów. Zauważył to w szpitalu, gdzie poznał Rosjan Arystokratę, teraz widzi to samo, wygląda na kobiety i mężczyzn, których spotyka w tłumie. W Paryżu i Kanadzie widzi Chińczyków i Japończyków z tą samą nieprzeniknioną zasłoną w ich źrenicach. Widząc ją tutaj jest słabszy i mniej wyraźny, jeśli to prawda, ale z łatwością widzi prawie na każdym kroku.W ciągu następnych dwóch dni zwiedził miasto, muzea, biblioteki, zwiedził Ministerstwo Wojny i ambasadę francuską, zdobywając dla siebie przepustkę na front, a w sobotę wysłał kolejną grupę publicyści Rummela, który siedział w swoim wygodnym fotelu, myśląc radośnie o wizycie jutro u panny Briard. Zaczął czytać książkę po francusku i poczuł, że wszystko, co przed wojną zawładnęło umysłami ludzi, zaledwie pół roku temu, nagle stało się kompletnie nudne zawodzenie staruszki lub sztuczny sentymentalizm, który już nikogo nie potrzebował. Ziewnął, odłożył książkę i zaczął się rozbierać. Wkrótce usłyszał dzwonek telefonu w przedpokoju, a po chwili dobiegł go głos pokojówki. drzwi „Pytali cię z francuskiego szpitala… poszedł odebrać telefon. Czy papiery gotowe? Usłyszał pannę Briard. – Świetnie! Trzy godziny później specjalny francuski pociąg z prezentami i opatrunkami jechał na spotkanie Front Karpacki. Zostałem wyznaczony na oficjalnego przedstawiciela. Jeśli chcesz, zarezerwuję dla Ciebie miejsce w naszym pociągu. Będziesz miał okazję być w czołówce, ponieważ towarzyszy nam francuska misja wojskowa. Cieszę się, że Pomóż Ci w tym Zajęty! Niepowtarzalna okazja do zaobserwowania interesujących nas objawów! Poza tym może zapomniałaś? – O nie, panno Briard! – wykrzyknął. – Bardziej mnie to martwi, bo wiem, że to sprawia jesteś zainteresowany! „Dziękuję bardzo za uwagę! Kiedy i gdzie mam się stawić? – Wyjeżdżamy z warszawskiego dworca o północy” – odpowiedziała. „Więc do zobaczenia w pociągu!” Nasser szybko spakował swoje rzeczy i za godzinę był na stacji. Wkrótce odnalazł pociąg i po przywitaniu się z Iwoną wszedł do wagonu z francuskim kapitanem na misji. Oficerowie bardzo uroczyście pochwalili skuteczność bojową armii rosyjskiej, zwłaszcza heroiczny duch niektórych oficerów gwardii, przepraszam! Reporter mu przerwał. – Jak dużą armię mogą wysłać Rosjanie? – To niewyczerpany zasób ludzki! wykrzyknął kapitan. – Wielkość armii można zmniejszyć do 17 milionów bagnetów i szabli! 17 milionów! Kto może się oprzeć tak potężnej sile? Nessel wykrzywił sarkastycznie usta i powiedział niecierpliwie: „Myślę, że cała ta armia składa się z oficerów i strażników. – spytał zdziwiony kapitan – Bóg ciągle mi mówi o oficerach gwardii. Reszta, pozostałe 16,5 miliona, jakie są wartości bojowe i moralne? – Nie wiem, bo rezerwiści właśnie zaczęli przyjeżdżać… – mruknął kapitan, zauważając, że jego cywile wiedzieli o wojnie, reporter nie zadawał więcej pytań i wkrótce zasnął. Podróż trwała trzy dni. Pociąg stał na stacji kilka godzin. Wojskowe samoloty transportowe przeszły z przodu i rzuciły się na front karpacki, gdzie sytuacja ponownie się pogorszyła pod naciskiem oddziałów generałów Borovika i Morna. Nasser patrzył, jak żołnierze ruszają na front. Na pierwszy rzut oka widać, że istnieje wiele typów żołnierzy, a jeśli tak, to jakie powinny być różnice w koncepcjach, temperamentach i ideałach? Rozmawiał z panną Briard. – Ciężko trzymać go w jednej ręce i prowadzić do ogólnego celu! Nawet nie sądzę, że to możliwe. Nigdy o tym nie myślałem! odpowiedziała. „Ale spójrz — ciekawy widok!” Na stację wtoczył się długi rząd czerwonych furgonetek, nad którymi unosiły się rzędy dymu. Szerokie drzwi otworzyły się natychmiast i powóz ukazał się w środku. Dwa rzędy drewnianych prycz były zatłoczone ludźmi, paczkami i karabinami. Ludzie leżeli i siedzieli, paląc papierosy, krzycząc w gardle i śpiewając piosenki, których Francuzi nie mogli zrozumieć. Na środku wózka stoi piec opalany drewnem. Na żelaznej pokrywie stawia się kociołek i czajniczek z herbatą. Najstarsi żołnierze siedzieli przy ognisku, z pochylonymi głowami, ze smutnym wyrazem twarzy. Oficerowie, w przeciwieństwie do kapitanów korpusu i pułkowników, weszli na platformę. Ubrani w rozpięte, wymięte bluzy, nieogolone i brudne buty, ryczeli gwałtownie na żołnierzy stojących za nimi, z ponurymi oczami i pomrukami. Razem jest to niewytłumaczalna mieszanka zmartwień, rozpaczy, smutku i nieświadomej radości. Były to obce pieśni dla Nessera i niepokoiły go nieprzyjemnie. Zwierzył się Iwonie, dodając: – Wydaje mi się, że wciąż słyszę zbliżający się, niepokojący ryk dzikiego zwierzęcia. To mnie denerwuje, ponieważ nie znam dźwięku ani zwierzęcia, które wydaje ten dźwięk. Sanitarnik spojrzał na nią z zaciekawieniem i odpowiedział: – Rosyjska muzyka musi być wielokrotnie słyszana, zanim zostanie zrozumiana. – Nie wiem… – odpowiedziała, że ​​słuchanie tego mężczyzny z rosnącym zainteresowaniem może wywołać u siebie i innych niepokojące myśli. Odbicie duszy. W takich momentach mgiełka zakrywała jej oczy, usta rozchylały się radośnie, jej ruchy zwalniały, a jej oddech przyspieszał. Możemy wejść na peron, jeśli chcesz, zasugerowała panna Briard, starając się ukryć mimowolne zmieszanie. – Ale ostrzegam, jest bardzo zimno. Włożyli ciepłe ubrania i wyszli. Dziękuję za opiekę i nie zostawianie mnie samego, żartobliwie docenia. – Boję się samotności, wiesz kto mnie zaraził? Strach przed życiem, letargiczny krawężnik, mała hafciarka, kobieta o imieniu Maya Lugar… zupełnie nie taka jak ty! Całkowicie niemożliwe! – Haftujesz? zapytała, tak! Najczęstsza, nierozważna i niestosowna hafciarka. W międzyczasie byłam w jej towarzystwie przez kilka tygodni! Dlaczego to zrobiłem – nie wiem…nigdy nie wniosło niczego do mojej duszy ani ciała…jest tylko jeden moment, którego nigdy nie zapomnę…chwila, w każdym razie jest dla mnie zła. Marja Louge uspokaja mnie i wytrąca z równowagi swoim podejściem do samotności! To prawdziwa rewolucja! Bo wszystko, co robiłem w życiu, to balansowanie i utrzymywanie równowagi… Taka niepozorna mała haftowana dziewczyna, może zniszczyć mój samolubny gmach, który został doprowadzony do skrajności! …ból i martw się o mnie! „Dlaczego zajmujesz się tym… Maria Louge, z tak krytycznym i bystrym umysłem?” – zapytała marszcząc brwi. – To zabawne! „Rozmawiałem z nią o jej kochanku, tym rannym żołnierzu i ich przyszłym życiu po ślubie! Tam jest jeszcze jeden! Julja Martin – cudowny okaz pięknej rudej kobiety, odważnej, namiętnej, elokwentnej i przekornej Co za różnica! Zmrużył oczy! i zaśmiał się na wzmiankę o Julji. Panna Briard zauważyła, czy nie byłoby fajniej porozmawiać, gdyby to był okaz o tak oszałamiającej urodzie? — powiedziała sucho. Powiedz. „Tak, nie!”, odpowiedział radośnie. – „Ciekawsza” rozmowa, o której mówisz, to chyba kwestia ustaleń finansowych, dość powszechnych zresztą, niezbyt wygórowanych kwotowo. Ale – dla mnie doprawdy nie takie ciekawe!Ale ja muszę bronić Julii, po dwóch dniach naszej znajomości taka rozmowa staje się prawie niemożliwa, bo wydaje się zbyt okrutna i obraźliwa dla panny Martin, a co więcej — śmiej się ze mnie.Rzeczywiście, samotni ludzie mogą czasami być zabawni! Nie uwierzylibyście, gdybym powiedział, że marzę o małżeństwie z tymi dziewczynami i marzę o odgrywaniu z nimi roli „wujka” i byciu opiekunem ich dzieci! Ho, ho, ho! Otrułem moją Marię ze strachu przed samotnością! Czyż nie wyglądam na mniej głupiego i sentymentalnego dziwaka! „Zaśmiał się radośnie. – Pomyślał złośliwie: – Wiesz, co jest dziwne?! Dobrze się czuję z tymi hafciarkami! O nic mnie nie pytają, wszystko mi robią. Dziękuję bardzo. Nie mam osobisty plan dla nich… było zupełnie inaczej, gdy wpadłem w pułapkę Kupidyna, którą zastawiły panie z firmy. Bij! Walka o to, co chodzić, a ostatecznie nie jest to warte wysiłku i walki. To sprawia, że ​​jestem cyniczny. Pozwól mi powiem ci… chodzą po peronach. Nesser niegrzecznie opowiada o swoim romansie z Reginą i trafnie przedstawia kolumny rodziny Sauvier. Ona słucha w milczeniu, wpatrując się w ziemię. Kiedy kończy, mówi stanowczo: „Obrzydliwe ! ” „Co? „Zacisnął zęby i zapytał: „Nawyki tej rodziny i… moje rewelacje?” Poddał się sarkastycznie: „To trzecie miejsce!” Z drugiej strony – społeczeństwo, które toleruje coś takiego jak Sauviers, jest obrzydliwe! – odpowiada surowym głosem – jakie zdanie dostanę? — zapytał, patrząc na nią wyzywająco, gotów się bronić. Milczała przez długi czas, patrząc, jak żołnierze łamią balustrady przy tarasowym ogrodzie i zbierają drewno na opał do pieca. Zniosę to! Nalegał coraz bardziej, a ona spojrzała na niego i zapytała: „Dlaczego mi to powiedziałeś?” – uśmiechnął się złośliwie. „Czy bez wątpienia znalazłeś bardziej delikatne tematy i bardziej intensywne sceny we współczesnej literaturze?” Dlaczego mi to mówisz? Powtórzyła to, nie odrywając od niego wzroku, a Nessel była zagubiona, śmiejąc się z uczucia, które odczuwała w tym nieodpowiednim momencie, i odpowiedziała prawie niegrzecznie: „W ten sposób wiesz, że ona jest kim byłaś zmuszona do data!” Dla Ciebie czy dla mnie? – Dla ciebie i dla mnie! – On śmiał się. „Nie lubię niejasnych sytuacji!” Zapadła niezręczna cisza. Nesser pomyślał, że panna Briard znalazła odpowiedź. Nie był rozczarowany. Podniosła głowę i stanowczo powiedziała: „Jeżeli napiszesz o mężczyźnie, to nikt za to nie zaatakuje autora, z wyjątkiem ofiary, a ty nie odmówisz mu zaspokojenia.” Jednak pisałeś o tej kobiecie. opinia publiczna. Niestety tak jest zawsze! Rzeczywiście, jak straszne i obrzydliwe społeczeństwo traktuje uczciwe i szlachetne kobiety z równym szacunkiem i troską, a obok nich – taka „Pani Regina”! Dlaczego sąd miałby mieć władzę, by przeciągnąć na publiczność przeszłość sensacyjnej bohaterki morderstwa i dlaczego nie pozwolić reporterom dotknąć ukrytych przestępstw, które „pani z towarzystwa” popełniają na co dzień? – Ale jestem człowiekiem bliskim człowiekowi pani Savile? Nesser zauważyła, śledząc wyrazistą, zarumienioną twarz pięknej dziewczyny. „Tak…” odpowiedziała. – Myślałem o tym. To nieprzyjemna sytuacja. Czy chcesz się zemścić? – Dla zemsty! Szepnął: „Jeśli kochasz tę kobietę, czy możesz ją zabić?” „Myślę, że tak…” Zastanowił się przez chwilę i odpowiedział. – Kiedy pierwszy raz się spotkałam, myślałam, że jestem zakochana w Reginie, ale potem byłam zniesmaczona tą „porządną”, pobożną, szanowaną panią. Dodam, że jest to niesmak, któremu nie można się oprzeć — rasowy wstręt proletariusza, który umie go połączyć z nagłym wybuchem zmysłowości. Z mojej kobiecej perspektywy, starając się ściśle odróżnić dobro od zła, nie wykluczam cię z honoru i honoru… Nessel znów się roześmiała. wykrzyknął. – Po raz pierwszy spotykam się z taką odwagą i klasyfikacją! W każdym razie dziękuję pani, zapewniam, że jestem z nią całkowicie szczery! Chcę, żebyś miał o mnie prawdziwy obraz. Znowu – nie lubię niejasnych sytuacji, zwłaszcza jeśli chodzi o ciebie… Spojrzała na niego podejrzliwie. Zgadza się! – dodał z przyjaznym uśmiechem. „Dla pani o tak wyrozumiałym i szczerym spojrzeniu.” Twarz panny Briard poczerwieniała i zaczerwieniła się. Konduktor zadął w długi gwizdek. Wrócili do pociągu, który wkrótce zadrżał i skrzypiał, gdy jechał dalej. Nesser odnalazł Iwoną dopiero wieczorem. Znalazł ją zajętą ​​sortowaniem paczek i wypełnianiem faktur. Udawała, że ​​nie ma czasu z nim porozmawiać. Przy kolacji siedzieli obok siebie i rozmawiali o nowych wydarzeniach na froncie wschodnim. Myślę o tym dzisiaj i… o tobie… „Moje myśli też krążą wokół ciebie”, odpowiedział, „czasem jak chciwy orzeł, czasem jak gołąb…” Zaczął chichotać, patrząc W tym kosmyku czarnych włosów zakrywał małe uszy sąsiadów. Po chwili zapytał: „Jak nazywasz purytanizm, praktykowany w wyższej grupie?” „Lęk przed tym, co naturalne i konieczne”, odpowiedziała, nie patrząc na niego. zapytał, od razu dodając: „Jeśli tak, to musisz się mylić.” Panie z towarzystwa nie zaprzeczają, że są małe, ale potrzebne… powiedzmy – rozrywka, w ich chwalebnym życiu jest Konieczna – pustka, taka właśnie puszka sardynek. TAk! Wiem o tym, ale w tym przypadku te panie starają się udawać nieszczęsne ofiary losu, a nawet ukrywać przed kochankami swoje naturalne impulsy i najczęściej próbują zaryzykować swoją miłość różnymi moralnościami Połączenie wartości – od zdrady ich mężów czy rodziców, od prezentów w postaci czeków w banku, po większe kwoty za szpiegostwo. Ale ich fałszywy purytanizm to coś więcej. Widzę jego tradycyjną procedurę egzystencji bez żadnych praw, bez wartości moralnej, duchowej, a nawet fizycznej… z obrzydliwą hipokryzją! Wzruszył ramionami i powiedział: – Całkowicie zgadzam się z przemówieniem panny Briard! Uszczęśliwiasz mnie swoim zwykłym i odważnym uczuciem! To rzadkość wśród kobiet! Znowu się zarumieniła i nic nie powiedziała.

Lekarz Szwejka: – Czy umiesz obliczyć przekrój Ziemi? – Nie mogę, panowie. Ale mam też tajemnicę do opowiedzenia. Istnieje trzypiętrowy dom z ośmioma oknami na każdym piętrze. Dach ma dwa kominy i dwa kominy. Na każdym piętrze mieszka dwóch lokatorów. A teraz powiedzcie mi, panowie, w którym roku zmarła matka stróża?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.